Miał być wczoraj, wiem. Jednak z przyczyn niezależnych ode mnie jest dzisiaj, ale obiecuję, że jakoś to wynagrodzę. Tak więc mamy KONKURS!
Tutaj macie regulamin, obowiązkowo proszę się zapoznać, a ja wyjaśnię, jak wygrać kilka książek. Zwyciężą dwie osoby (zastrzegam sobie prawo do zmiany tego punktu:D). Aby wygrać, należy w komentarzu pod tym postem napisać, z jakiego konta lubisz profil Białe Mebelki na Facebooku oraz odpowiedź na pytanie:
Tutaj macie regulamin, obowiązkowo proszę się zapoznać, a ja wyjaśnię, jak wygrać kilka książek. Zwyciężą dwie osoby (zastrzegam sobie prawo do zmiany tego punktu:D). Aby wygrać, należy w komentarzu pod tym postem napisać, z jakiego konta lubisz profil Białe Mebelki na Facebooku oraz odpowiedź na pytanie:
Jakie książki lubisz czytać najbardziej?
Liczę na naprawdę kreatywne odpowiedzi, forma dowolna. Możecie to nawet narysować! Na zgłoszenia czekam do 21 stycznia, a wyniki ogłoszę dnia następnego.
Nagrody ufundowałam ja, ja będę je wysyłać i ja pokrywam koszt wysyłki. Ty tylko napisz komentarz i czekaj na wyniki, a później na paczkę.
Powodzenia!
Fajny konkurs jednak ja nie mam szczęścia jeszcze chyba nigdy niczego nie wygralam 🙁
http://naataliam.blogspot.com/
Więc trzeba spróbować!
Fanpage obserwuję jako Iza Bagińska.
Na to pytanie nie mam jednej odpowiedzi. Lubię czytać różne rodzaje książek. Kocham książki, które niosą jakieś głębsze przesłanie, nakłaniają do przemyśleń. Ale jakieś romanse, kryminały czy książki przygodowe też znajdują miejsce na mojej szafce. Czytam po prostu wszystko. Wystarczy aby książka po kilku pierwszych stronach mnie wciągnęła.
Fanpage obserwuję jako Ewa Pełka.
Najwięcej miejsca na moich półkach zajmują kryminały. Uwielbiam wczuwać się w detektywa i wspólnie z głównym bohaterem rozwiązywać zagadki tajemniczych morderstw. Im bardziej brutalne, tym lepiej. Czasem wyobraźnia autorów może niesamowicie zaskoczyć czytelnika, a sceny przedstawione w książkach jeszcze przez długi czas chodzą mi po głowie.
Moim ukochanym bohaterem jest Sherlock Holmes. Marzę o tym, żeby w końcu pojechać do Londynu i zobaczyć słynną Baker Street 🙂
Fanpage obserwuję jako Klaudia Pożoga.
„30 lipca 2012 Myślałam kiedyś o powrocie nie chcąc tego. Przysporzyłoby mi to więcej problemów, więcej smutku, więcej ran. Uważam, że nie nadaję się do rodziny. Do bycia matką, żoną. Dziwi mnie moje podejście do otaczających mnie spraw. Śnię o wyjściu duszy ze szczątek. To nie straszne ani okrutne. To zaplanowane morderstwo.”- czytała z zaangażowaniem, zagłębiając się jeszcze bardziej w lekturę. Z jej oczu płynęły łzy, a w głowie roiło się tysiąc myśli. Ambicje rosły z każdą minutą, a ciarki podążające po całym ciele, nie śniły nawet zniknąć. Oddawała się każemu słowu, każdemu zdaniu. Potrafiła nawet interpretować najmniejszy szczegół dotyczący jakże potwornie ważnego tytułu. Czymże wtedy była książka? Wylaniem myśli, odzwierciedleniem jej duszy, ukazaniem uczuć, wyobrażeniem przyszłości, a może przeszłości? A może to jedynie wyimaginowane zdarzenia? Stała się jej najskrytszymi marzeniami. I to właśnie wtedy zdała sobie sprawę, że czyta o sobie, czyta o swoich przemyśleniach. Układała historię swojego życia, jakże pochłoniętego chaosem. Kilka minut później potrafiła sobie odpowiedzieć na najważniejsze z pytań, które wcześniej ją męczyły. Jakie książki lubiła czytać? Odpowiedź jest bardzo prosta – swoje. Skąd to wiem? To ja nią byłam.